Na pierwszy ogień odpalenie serwisów: opencaching.pl i geocaching.com
Coś mi się z plikiem .gpx pierdzieli i nie chce mi czytać garmin. Taki mały f*^ck i wpisuję ręcznie....
Na osłodę pierwszy kesz w parku po hotelem:) niestety na miejscu ukrycia ciągle ktoś siedzi - robię dwa podejścia i daję sobie spokój do nocy. Ruszam dalej.
Kolejny kesz w parku potem przy jakiejś maszynie kopalnianej... :)
pierwszy z keszy |
przy maszynie kopalnianej |
Chwila spaceru - i dwa kesze przy lokomotywie wyprodukowanej w Chrzanowie w FABLOKU. No piękna maszyna! Co za gracja. Tylko Fablok zniszczony i w upadku... Smutne :(
lokomotywa z Fabloku |
i fajny kesz w niedaleko lokmotywy |
GPS po chwili kieruje mnie w okolice Zamku Żupnego - wrócę do niego na zwiedzanie na następny dzień. Dziś macam metal ... bo przecież kesz gdzieś musi tu być. Chwila zwątpienia, ale jeszcze sięgam w jedno miejsce. I jest!!!
widok na Zamek Żupny |
Mikrusek ale wyjęcie logbooka nie stanowi problemu - jest guziczek i sznureczek. Pomysł prosty - ale genialny.
mikrus wymacany |
dobry patent na uchwyt do wyjmowania kesza |
Wpis zrobiony, kesz odłożony. Lecę na Rynek. Tu jest malowidło 3D. Kesz też tu jest, ale trzeba podstawić do wzoru, obliczyć wprowadzić. Coś mi się pierdzieli w obliczeniach, coś źle wpisuje, czy to zmęczenie, czy alkohol, czy chochliki - ląduję w złym miejscu.... Ale malowidło robi wrażenie...
rzut oka do wnętrza kopalni |
Dla poprawy morale (bo tak jakoś gorąco się zrobiło) regeneracja sił i dalej w drogę.
regeneracja |
Jeszcze fotka na tle Szybu Daniłowicza - do zaliczenia Earthcache i pod hotel pędzę sprawdzić czy można w końcu podjąć skrzynkę w parku.
takie tam pod szybem |
kolejne podejście do kesza i jest! |
Bankiet - jak bankiet... :) Na następny dzień po wykładzie, który słuchałam już na wcześniejszej konferencji ruszam w teren.
Pierwszy ogień - dawny cmentarz choleryczny. Tu keszyk jest w moim ręku zanim odczytam podpowiedzi. Ciekawy pojemnik:)
figura w miejscu dawnego cmentarza cholerycznego |
Następnie na cmentarzu odwiedzam kwaterę wojskową z I wojny światowej. Keszyk umieszczony w sposób bardzo elegancki i szybciutki do podjęcia. Historia przeczytana, zdjęcia zrobione - lecę dalej.
Nogi niosą mnie w kierunku kościoła św. Sebastiana. Kościółek jest pięknie odnowiony. Niestety jest zamknięty. Ale robię zdjęcia z zewnątrz. Wcześniej szybko chwytam skrzyneczkę ukrytą niedaleko. Podczas wpisywania następnego celu do GPS słyszę, że ktoś otwiera kościół. Korzystam z okazji i wchodzę do środka. Wnętrze zdobią malowidła Włodzimierza Tetmajera, który w "Weselu" został uwieczniony jako Gospodarz. :)
Po zwiedzeniu dziękuję facetowi, który otworzył drzwi świątyni specjalnie dla mnie :)
kościół św. Sebastiana |
widzisz kesza? ja też nie:) |
No i potem następuje marsz szlakiem skrzynek "szybowych". Można nabić dużo kilometrów chcąc zobaczyć wszystkie 'szybowcowe' ;) miejsca Wieliczki.
Ostatni punkt programu - Zamek Żupny. A na nim - a jakże - kolejny szyb (z XIII wieku).
makieta XIX w Wieliczki w Zamku Żupnym |
baszta obronna na Zamku |
uśmiech proszę :) |
------------------------
Znaleziono:
OP7B69
OP7A31
OP23B6
GC1K2TN
GC4V25Q
GC50YCT
GC2BK1P
GC50Y5M
GC533DP
GC4DD8Y
GC4E2X1
GC4E0ZY
GC2WC44
GC4EN8Y
GC4EN9B
GC3NYD5
GC249EH
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz