czwartek, 19 marca 2015

karkonoskie earthcache



Konferencja w Karpaczu... więc wycieczkę trzeba jakąś zrobić.
Na szybko szukam czegoś w pobliżu trasy przejścia - jest Earthcache w rejonie wodospadu Kamieńczyk.
Dlaczego Earthcache? - bo są lekkie, łatwe i przyjemne. I wiele można się nowego dowiedzieć.
I są na miejscu, zawsze :)

Na pierwszy ogień wodospad. Bilety kupione, zielone kaski na głowach. Łukasz nie pozwala kręcić się kamerą bo nie może poradzić sobie z kaskiem. Śniegu, że ... Metalowe stopnie śliskie - trzeba uważać. Stuk, stuk, stuk po stopniach i już w wąwozie... Szumi... 
I jest nasz wodospad.
Jak się dowiadujemy w jego okolicy poszukiwano i wydobywano minerał zwany ametystem. O tym można przeczytać na tablicach informacyjnych na górze oraz na ulotkach informacyjnych o przebiegu tzw. szlaku walońskiego. Szczegóły można poznać wchodząc na ten link.  Na tą stronę natrafiłam już w domu. Po wiadomości, że spłonął budynek, w którym mieściło się Muzeum Ziemi. :(

Aby zaliczyć tego EarthCache trzeba poznać odpowiedzi na bardzo szczegółowe pytania geologiczne. Dobrze, że mam "Geologię dynamiczną" Książkiewicza.... i słownik geologiczny...
Zdjęcia, uśmiechy, kamera - akcja!
jeszcze zima trwa

kije leżą i pozują :)

Przy schronisku jeszcze Łukasz mierzy głaz palcami i można iść dalej do kolejnego eartha...



W dół rzeki mamy kolejny EarthCache. 
Tu pytania są o wiele trudniejsze i takie, że szok.... Literatura plus zdjęcia pomagają zaliczyć skrzynkę. Tu też trzeba zrobić pomiary. Rzeki. No dobra.... ale w którym konkretnie miejscu? Łukasz mierzy pod mostem. 

to gdzie to trzeba zmierzyć?
Sympatyczny zimowo-wiosenny spacer. Dotlenienie. Poznanie czegoś nowego. Oderwanie od wielu spraw. 
Dziękuję za takie skrzynki.
Oraz organizatorom konferencji za wybranie tego miejsca.

To moje pierwsze skrzynki w województwie dolnośląskim :):):)
-----
Na wycieczce znalezione:
GC4W2VA
GC4WFV4


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz